Nie lada wyczynem było zdobycie magnesu W sklepach wszelakich patrzono na mnie jak ja stwora z innej planety, gdy pytałam o folię/pasek magnetyczny. Nikt nie wie o istnieniu czegoś takiego. Znalazłam jedynie na allegro, ale cena wysyłki przewyższa cenę produktu więc chwilowo zrezygnowałam z zakupu. W tym notesie zastosowałam magnes oderwany z innego lodówkowego tworu, który to nabyłam za 2,5 w jednym ze sklepów, co i tak było trudnym wyzwaniem. Magnesy owszem są piękne i ozdobne za 15/20 zł, a ja potrzebowałam tylko kawałka folii.
A oto jak prezentuje się notesik w pełnej okazałości.
I fajnie wyszło ;o)
OdpowiedzUsuńA sprawdzałaś czy się trzyma na lodówce? ;o))
dzieki :) sprawdziłam trzyma się bo to spory magnes jest taki na cała szerokość notesu :))
OdpowiedzUsuńŚliczny, cieszę się, że w końcu udało Ci się zdobyć magnes, trzeba było kupić na zapas;)
OdpowiedzUsuńano udało :) ale kupowac na zapas to by drogo wyszło..potrzebny mi był jeden teraz wiec tyle kupilam, a reszta szkoda tak magnesy rozwalac, choc piekny on zbyt nie byl ale jednak
OdpowiedzUsuń